wtorek, grudnia 07, 2004
środa, grudnia 01, 2004
poniedziałek, kwietnia 26, 2004
mądrości ostatnich dni:
2004.10.04
"Dalaj Lama Sabahtani" ma we współczesnych religiach swój odnośnik: "Elvis 's just left the building" :)
2004.10.13
Aga: "Ja nie mogłabym być aktorem - wszystko takie qrde udawane ... "
2004.10.17
Rano wstaję, patrzę w lustro i widzę, że wyglądam jak z portretu pamięciowego.
2004.10.04
"Dalaj Lama Sabahtani" ma we współczesnych religiach swój odnośnik: "Elvis 's just left the building" :)
2004.10.13
Aga: "Ja nie mogłabym być aktorem - wszystko takie qrde udawane ... "
2004.10.17
Rano wstaję, patrzę w lustro i widzę, że wyglądam jak z portretu pamięciowego.
wtorek, kwietnia 20, 2004
środa, kwietnia 14, 2004
środa, kwietnia 07, 2004
Polska ustawa antypiracka ostrzejsza niż w USA i UE: Dziennik Internautów WEB EXPRESS: "Nowe prawo stworzone przez ludzi z ul. Wiejskiej nakłada na nas wiele ograniczeń - między innymi obowiązek składania rocznych oświadczeń dotyczących posiadanych płyt CD/DVD, programów komputerowych!! Utworzony został również urząd kontrolera antypirackiego, który bez nakazu może wejść do naszego domu i sprawdzić czy nie posiadamy nielegalnego oprogramowania.
Dla wielu zapewne zaskoczeniem jest to, że o ustawie dowiadujemy się z takim opóźnieniem. Z informacji które udało nam się uzyskać, ustawa była do dziś tajemnicą ponieważ posłowie obawiali się, iż wcześniejsze ujawnienie jej treści mogłoby spowodować falę społecznych protestów."
--- ;-D ROTFL ---
Dla wielu zapewne zaskoczeniem jest to, że o ustawie dowiadujemy się z takim opóźnieniem. Z informacji które udało nam się uzyskać, ustawa była do dziś tajemnicą ponieważ posłowie obawiali się, iż wcześniejsze ujawnienie jej treści mogłoby spowodować falę społecznych protestów."
--- ;-D ROTFL ---
poniedziałek, marca 22, 2004
Super strona z mp3: "Według prawa obowiązującego w Unii Europejskiej, każda osoba umieszczająca na swoich stronach internetowych tzw. hyperlinki czy linki odpowiada za treść tam umieszczonych publikacji. Zgodnie ze słowami sądu, tylko wyraźne zdystansowanie się od zamieszczanych tam treści, chroni przed odpowiedzialnością karną. Na naszej stronie WWW założylismy tzw. odsyłacze czy linki do innych stron internetowych. Dla wszystkich tych tzw. hyperlinków czy linków obowiązuje następująca zasada:
Podkreślamy wyraźnie, iż nie posiadamy jakiegokolwiek wpływu na treść i zawartość stron internetowych, do których prowadzą proponowane przez nas tzw. hyperlinki czy linki. Dlatego jako autorzy i administratorzy oraz hosta jednoznacznie podajemy do wiadomości, ze nie odpowiadamy za treść i zawartość stron internetowych, do których prowadzą umieszczone na naszej stronie tzw. hyperlinki czy linki. To oświadczenie dotyczy wszystkich tzw. hyperlinków czy linków znajdujących się na mojej stronie internetowej. Jeżeli moje oświadczenie nie uzyska aprobaty ze strony użytkowników, to zaleca się natychmiastowe opuszczenie strony.
" :)
Podkreślamy wyraźnie, iż nie posiadamy jakiegokolwiek wpływu na treść i zawartość stron internetowych, do których prowadzą proponowane przez nas tzw. hyperlinki czy linki. Dlatego jako autorzy i administratorzy oraz hosta jednoznacznie podajemy do wiadomości, ze nie odpowiadamy za treść i zawartość stron internetowych, do których prowadzą umieszczone na naszej stronie tzw. hyperlinki czy linki. To oświadczenie dotyczy wszystkich tzw. hyperlinków czy linków znajdujących się na mojej stronie internetowej. Jeżeli moje oświadczenie nie uzyska aprobaty ze strony użytkowników, to zaleca się natychmiastowe opuszczenie strony.
" :)
piątek, marca 12, 2004
Gatchaman - Home of the White Shadow
http://www.battleoftheplanets.net/multimedia.html I JEST! jednak załoga G żyje!!! - tylko właśnie wyczytałem w gazecie, że w oryginale to się nazywało Gachaman, trochę pomęczyłem Googla... i wszystko jest!!! więc to nie tylko sen z dzieciństwa... :P
http://www.battleoftheplanets.net/multimedia.html I JEST! jednak załoga G żyje!!! - tylko właśnie wyczytałem w gazecie, że w oryginale to się nazywało Gachaman, trochę pomęczyłem Googla... i wszystko jest!!! więc to nie tylko sen z dzieciństwa... :P
wtorek, marca 09, 2004
piątek, marca 05, 2004
sobota, lutego 28, 2004
: "Mam konto w mBanku i któregoś dnia przeglądając historie zauważyłem że metodą post przesyłana jest duża ilość informacji. Każdorazowo imię, nazwisko, numer karty itp. Było też kilka zmiennych których zastosowania nie znałem. Po paru testach odkryłem że manipulacja zmiennymi może doprowadzić do poszerzenia praw użytkownika, co daje dostęp do niedostępnych z założenia sekcji panelu, takich jak zmiana limitów dla kart kredytowych, transakcji bezgotówkowych itp"
środa, lutego 25, 2004
Gangsterskie metody RIAA: Dziennik Internautów WEB EXPRESS: "W odpowiedzi na pozew Recording Industry Association of America o nielegalne ściąganie piosenek z Internetu, Amerykanka Michele Scimeca wniosła pozew przeciw tej organizacji. Pani Scimeca oskarżyła RIAA o przestępczość zorganizowaną: zastraszanie i wymuszanie "haraczu" w postaci pozasądowej ugody, wedle której kobieta miałaby zapłacić organizacji odszkodowanie w wysokości od 2 do 10 tys. dolarów.
"
"
Monitory-widma, czyli przekręt na Allegro.pl: "Najpierw pieczołowicie pracował na dobrą opinię. Potem wystawił na licytację ponad 200 monitorów komputerowych. Ofiarą spektakularnego oszustwa na internetowym serwisie aukcyjnym Allegro.pl padło co najmniej kilkadziesiąt osób"
poniedziałek, lutego 23, 2004
właśnie był pan z serwisu zabrać jeden serwer (bo źle zrobiony przepływ powietrza, a dodatkowo Athlony się bardziej grzeją)... i powiedział bardzo zabawną (alo jeszcze bardziej zabawną, bo... prawdziwą): "dlaczego laptopy z OEMowym systemem pojawiają się pół roku, rok po przemierze tego systemu? - bo producenci muszą przetestoewać i DOBRAĆ ODPOWIEDNI SPRZĘT DO TEGO SYSTEMU..." - no to mamy 180 st. (zwrot o... , albo i tak ciepło :D)
: teraz się już nie pisze systemów na sprzęt, tylko robi sprzęt pod odpowiedni OS :))))
: teraz się już nie pisze systemów na sprzęt, tylko robi sprzęt pod odpowiedni OS :))))
piątek, lutego 20, 2004
Mielona Gęś albo W Orkanach absurdu (4): "DERATYZATORZY DREZNA
DERATYZATORZY DREZNA
Deratyzatorzy Drezna
demonstrują: - Dość! Doczesna
dola deratyzatorów
dotkliwością dzisiaj dorów-
nuje depresyjnym dnom:
DDR-u drętwym dniom!
Dziś deratyzatorowi-
-demokratyzatorowi
dykta dawnej dyktatury
dalej dusi dech! Dyżury,
dojazd do dalekich dziur,
doby dotruwania (dur*
dogorywa długo, drań);
dieta - Dreck dworcowych dań:
Dawne dyby! Dochód? - drwina!
Dalsze dni? - duch dzieł Darwina
..." - Barańczak kontynuuje tradycję tautogramowania?
DERATYZATORZY DREZNA
Deratyzatorzy Drezna
demonstrują: - Dość! Doczesna
dola deratyzatorów
dotkliwością dzisiaj dorów-
nuje depresyjnym dnom:
DDR-u drętwym dniom!
Dziś deratyzatorowi-
-demokratyzatorowi
dykta dawnej dyktatury
dalej dusi dech! Dyżury,
dojazd do dalekich dziur,
doby dotruwania (dur*
dogorywa długo, drań);
dieta - Dreck dworcowych dań:
Dawne dyby! Dochód? - drwina!
Dalsze dni? - duch dzieł Darwina
..." - Barańczak kontynuuje tradycję tautogramowania?
wtorek, lutego 17, 2004
Kevin Smith zwraca kas�: "Ameryka�ski re�yser chce oddawa� pieni�dze za bilet ka�demu widzowi, kt�remu si� nie spodoba jego nowy film
Chodzi o "Jersey Girl". W ten spos�b Smith, wcze�niej tw�rca takich obraz�w jak "Clerks" czy "W pogoni za Amy", chce zawczasu rozwia� w�tpliwo�ci co do poziomu swego nowego dzie�a. Ma powody. W filmie g��wne role graj� Jennifer Lopez i Ben Affleck, a ci ostatnio kojarz� si� w Stanach z gigantyczn� klap� filmu "Gigli", w kt�rym te� zagrali razem. Nie tylko re�yser stara si�, aby "Jersey Girl" nie wzbudza�o skojarze� z "Gigli". Ju� w pa�dzierniku ubieg�ego roku producenci filmu postanowili usun�� z plakat�w reklamuj�cych film zdj�cie Afflecka i Lopez.
"
Chodzi o "Jersey Girl". W ten spos�b Smith, wcze�niej tw�rca takich obraz�w jak "Clerks" czy "W pogoni za Amy", chce zawczasu rozwia� w�tpliwo�ci co do poziomu swego nowego dzie�a. Ma powody. W filmie g��wne role graj� Jennifer Lopez i Ben Affleck, a ci ostatnio kojarz� si� w Stanach z gigantyczn� klap� filmu "Gigli", w kt�rym te� zagrali razem. Nie tylko re�yser stara si�, aby "Jersey Girl" nie wzbudza�o skojarze� z "Gigli". Ju� w pa�dzierniku ubieg�ego roku producenci filmu postanowili usun�� z plakat�w reklamuj�cych film zdj�cie Afflecka i Lopez.
"
poniedziałek, lutego 16, 2004
czwartek, lutego 12, 2004
Chcą płacić użytkownikom sieci p2p: Dziennik Internautów WEB EXPRESS: "Organizacja DCIA (Distributed Computing Industry Association) zaproponowała kolejny model biznesowy, wykorzystujący do komercyjnej dystrybucji plików muzycznych sieci peer-to-peer. Pomysł jest o tyle rewolucyjny, że zamiast straszyć użytkowników sieci P2P pozwami sądowymi, zachęca branżę muzyczną do współpracy z Internautami, którzy mieliby szansę otrzymywać wynagrodzenie za udostępnianie plików w sieci."
Opłaty za wysyłanie e-maili?: Dziennik Internautów WEB EXPRESS: "Microsoft i Yahoo! bez rozgłosu prowadzą prace nad rozwiązaniem, które będzie umożliwiać pobieranie opłat za wysyłanie poczty elektronicznej, donosi portal Interia.pl. Rozwiązanie to ma być podobne do naklejania znaczków na zwykły list. Oczywiście e-mail bedzie ofrankowany elektronicznie, ale za takie e-znaczki trzeba też będzie płacić jak za zwykłe.
Rozwiązanie to ma uderzyc w spamerów. Cena elektronicznego znaczka przemnożona przez liczbę wysłanych maili w przypadku zwykłego użytkownika powinna być nieznaczna, jednak spamera wysyłającego miliony e-maili może słono kosztować - twierdzą autorzy rozwiązania.
Nieoficjalnie proponuje się cenę 0,01 USD za mail i możliwość zdefiniowania kilkunastu darmowych adresów (rodziny i bliskich znajomych), na które będzie można wysyłać maile "naklejając" darmowy elektroniczny znaczek. " - :)
Rozwiązanie to ma uderzyc w spamerów. Cena elektronicznego znaczka przemnożona przez liczbę wysłanych maili w przypadku zwykłego użytkownika powinna być nieznaczna, jednak spamera wysyłającego miliony e-maili może słono kosztować - twierdzą autorzy rozwiązania.
Nieoficjalnie proponuje się cenę 0,01 USD za mail i możliwość zdefiniowania kilkunastu darmowych adresów (rodziny i bliskich znajomych), na które będzie można wysyłać maile "naklejając" darmowy elektroniczny znaczek. " - :)
Twórca Ctrl-Alt-Del na emeryturze: Dziennik Internautów WEB EXPRESS: "Do historii przeszło też błyskotliwe zdanie, jakie Bradley wygłosił podczas obchodów 20. rocznicy stworzenia komputera PC w obecności m.in. Andy Grove'a z Intela i Billa Gatesa z Microsoftu. "Choć to ja wymyśliłem Ctrl-Alt-Del, to Bill uczynił tę kombinację naprawdę sławną" - zażartował Bradley.
poniedziałek, lutego 02, 2004
Jogger :: thh@jabber.org: " halo? " - no w końcu działa... chyba się na to przesiądę... we'll see...
sobota, stycznia 31, 2004
Cooperative Linux: "free and open source method for optimally running Linux on Microsoft Windows natively"
środa, stycznia 28, 2004
środa, stycznia 21, 2004
Whitespace: "Most modern programming languages do not consider white space characters (spaces, tabs and newlines) syntax, ignoring them, as if they weren't there. We consider this to be a gross injustice to these perfectly friendly members of the character set. Should they be ignored, just because they are invisible? Whitespace is a language that seeks to redress the balance. Any non whitespace characters are ignored; only spaces, tabs and newlines are considered syntax. "
wtorek, stycznia 20, 2004
Jogger :: ludwik@chrome.pl: "Telekomunikacja Polska będąc wielkim komunistycznym molochem, postanowiła ostatnio udawać nowoczesną, kreatywną firmę. Że to się nie udaje i przy każdym kontakcie pod tym nowoczesnym płaszczykiem objawia się głębia niekompetencji, wie niemal każdy klient TP S.A. Ja postanowiłem opisać swoje kilkumiesięczne problemy z usługą neostrada. Gdy uznałem że miarka się zupełnie przebrała, zacząłem opisywać kontakty z tepsą na swoim dzienniku internetowym ("blogu"). Było to 2,5 miesiąca temu i od tego czasu jest coraz gorzej."
piątek, stycznia 16, 2004
4 kadencja, 66 posiedzenie, 3 dzień - Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu Hanna Kuzińska: "Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu Hanna Kuzińska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W rzeczywistości w tych wypowiedziach zawarte są dwa pytania. Pierwsze pytanie dotyczy tego, czy nie ryzykujemy takiej sytuacji, że oddajemy rzeczywiście możliwość pisania oprogramowania jednej korporacji, a więc czy nie chodzi tutaj o przyznanie jakichś szczególnie uprzywilejowanych pozycji konkretnie Microsoft Office. Chciałam powiedzieć tak, że 90% oprogramowania w Europie rzeczywiście pisanych jest w Microsoft Office, natomiast ok. 5% w Linuksie. " - hmmm... może i jest taki system operacyjny lub środowisko programowania: Microsoft Office (bo nazwa jakby gdzieś zasłyszana :), ale LinuKS?
"Są jeszcze inne możliwości zastosowania innych oprogramowań, zdajemy sobie z tego sprawę, przy czym odpowiedzią na to pytanie jest to. My proponujemy opisanie struktury danych, która pozwoli na tłumaczenie tego oprogramowania z Microsotf na Linuks lub na jakikolwiek inny program. Jest to odpowiedź na pytanie, że system napisany w Microsotf w ogóle nie daje specjalnych przywilejów jednej korporacji na świecie. Jeśli chodzi o drugie pytanie, tłumaczenie tego programu jest rzeczywiście prostą sztuczką, prostym zabiegiem informatycznym. Druga rzecz dotycząca opisu, można powiedzieć, tego całego oprogramowania. Proszę państwa rzeczywiście jest tak, że gdyby zastosować propozycję zawartą w poprawce pana posła Stryjewskiego i podać pełne kody źródłowe, ustawa, w której proponujemy anonimowość, całkowicie traci sens. Nie możemy po prostu przyjąć tej poprawki zaproponowanej przez pana posła. (Poruszenie na sali)"
- anonimowość ? chyba programistów, co by ich po kometarzach w kodzie źródłowym nie móc zidentyfikować :)))
- Matko Święta! ...i tacy ludzie decydują o informatyzacji Polski - a dopóki Polacy zajmowali się informatyką hobbystycznie, to Polska całkiem niezły poziom pod tym względem reprezentowała... tak, bo jak to jest czyjeś hobby, to ma o tym jako takie pojęcie, a jak musi decydować za naród (cały - chciało by się rzec), to ... po co? :|
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W rzeczywistości w tych wypowiedziach zawarte są dwa pytania. Pierwsze pytanie dotyczy tego, czy nie ryzykujemy takiej sytuacji, że oddajemy rzeczywiście możliwość pisania oprogramowania jednej korporacji, a więc czy nie chodzi tutaj o przyznanie jakichś szczególnie uprzywilejowanych pozycji konkretnie Microsoft Office. Chciałam powiedzieć tak, że 90% oprogramowania w Europie rzeczywiście pisanych jest w Microsoft Office, natomiast ok. 5% w Linuksie. " - hmmm... może i jest taki system operacyjny lub środowisko programowania: Microsoft Office (bo nazwa jakby gdzieś zasłyszana :), ale LinuKS?
"Są jeszcze inne możliwości zastosowania innych oprogramowań, zdajemy sobie z tego sprawę, przy czym odpowiedzią na to pytanie jest to. My proponujemy opisanie struktury danych, która pozwoli na tłumaczenie tego oprogramowania z Microsotf na Linuks lub na jakikolwiek inny program. Jest to odpowiedź na pytanie, że system napisany w Microsotf w ogóle nie daje specjalnych przywilejów jednej korporacji na świecie. Jeśli chodzi o drugie pytanie, tłumaczenie tego programu jest rzeczywiście prostą sztuczką, prostym zabiegiem informatycznym. Druga rzecz dotycząca opisu, można powiedzieć, tego całego oprogramowania. Proszę państwa rzeczywiście jest tak, że gdyby zastosować propozycję zawartą w poprawce pana posła Stryjewskiego i podać pełne kody źródłowe, ustawa, w której proponujemy anonimowość, całkowicie traci sens. Nie możemy po prostu przyjąć tej poprawki zaproponowanej przez pana posła. (Poruszenie na sali)"
- anonimowość ? chyba programistów, co by ich po kometarzach w kodzie źródłowym nie móc zidentyfikować :)))
- Matko Święta! ...i tacy ludzie decydują o informatyzacji Polski - a dopóki Polacy zajmowali się informatyką hobbystycznie, to Polska całkiem niezły poziom pod tym względem reprezentowała... tak, bo jak to jest czyjeś hobby, to ma o tym jako takie pojęcie, a jak musi decydować za naród (cały - chciało by się rzec), to ... po co? :|
czwartek, stycznia 15, 2004
Giganci pozwani za antypirackie systemy: Dziennik Internautów WEB EXPRESS: "W komunikacie prasowym firma Test Aankoop informuje, iż w ostatnich miesiącach otrzymała wiele skarg od konsumentów na antypirackie systemy, którymi zabezpieczane są płyty wykonawców. Skargi dotyczyły przede wszystkim płyt "Laundry Service" Shakiry, "1 Giant Leap" zespołu Faithless oraz Bjork "Greatest Hits", których często nie można uruchomić na komputerze ani w odtwarzaczach samochodowych. Wspomniane zabezpieczenia antypirackie, uniemożliwiają także zrobienie pojedynczej kopii danej płyty na własny użytek, co jest w większości krajów dozwoloną praktyką."
poniedziałek, stycznia 12, 2004
piątek, stycznia 09, 2004
czwartek, stycznia 08, 2004
sobota, stycznia 03, 2004
TightVNC - another (earlier?) version? ... - whole family - someone said: RealVNC seemed to have an overall faster transfer rate, in that the first screen just popped right up. However, TightVNC had a faster *feel*, because the RealVNC client would "freeze" whenever a large amount of data was being transferred.
RealVNC - the original open-source cross-platform remote control solution: "VNC stands for Virtual Network Computing. It is remote control software which allows you to view and interact with one computer (the 'server') using a simple program (the 'viewer') on another computer anywhere on the Internet. The two computers don't even have to be the same type, so for example you can use VNC to view an office Linux machine on your Windows PC at home. " - it really works - Win98 under Mandrake :)
piątek, stycznia 02, 2004
Subskrybuj:
Posty (Atom)